Koreańszczyzna czyli choroba nieuleczalna




Ta, więc od około 5 lat jestem chora na Koreańszczyznę nieuleczalnie. Żadne lekki zarówno te wschodnie czy też zachodnie nie są w stanie już mi pomóc. Po gruntownym przeglądzie mojego ciała grupa specjalistów z całego świata z zakresu medycyny stwierdziła, że nie mam najmniejszych szans pozbyć się tej choroby co wcale mnie nie smuci.
A pomyśleć, że wszystko zaczęło się pewnego dnia. Dokładnie pamiętam to było święto Św. Jana o ile się nie mylę i pali się na nich opony i puszcza wianki. Ja zanim udała się świętować z tej okazji zostałam zawołana przez moją siostrę by zobaczyć jak, to ona określiła  „azjatyckie lalki”. Jak się okazało były nimi dziewczyny z WG. Szybko, więc obejrzałam teledysk Tell Me i tak się zaczęło.



Piosenka strasznie szybko mi się wkręciła. Chociaż wiecie jak, to jest musiałam się przyzwyczaić do tego stylu. Jednak kolejne trzy miesiące kręciły się wokół jedynie tego zespołu i ich piosenek. Strasznie jej polubiłam, a  moja siostra ciągle mnie wyzywała jak mogę cały czas słuchać tych piosenek. A one po prostu mi się wkręciły i tyle. Wtedy, to właśnie najbardziej podobała mi się piosenka WG- Bad Boy



W pewnym momencie jednak wpadliśmy na pomysł by zacząć śpiewać te piosenki. Wiecie najpierw szło, to strasznie dziwacznie. Języki nam się łamały i potrafiliśmy ogarnąć jedynie refreny, gdyż były najłatwiejsze. W końcu z czasem przyzwyczailiśmy się i piosenki szły nam coraz łatwiej. Nawet poczęliśmy nieco tańczyć do MV.
Następnie założyłam blog o Wonderkach na onecie. Długo, to on nie pociągnął ale wiecie pierwsze koty za płoty.
Później zaczęłam przeglądać kolejne MV wykraczając poza WG, czytać o zespołach, tańczyć, śpiewać, oglądać seriale, dramy, łapać koreańskie słówka. Nim się obejrzałam byłam już na maksa wkręcony w ten świat i poczęłam zarażać innych koreańszczyzną.
Kolejnym krokiem był fakt, że poczęłam tłumaczyć Mv, wywiady i co się dało wstępując do różnych grup tłumaczący jak i for kpopwych zajmujących się danymi zespołami.
Kiedy moja siostra powiedziała, że nie rozumie nic z kpowych programów zaczęłam je sama tłumaczyć na YT pod Nickiem kpopklaudia. Przetłumaczyłam całe Mblaq Sesame Player, kilka odcinków B2ST Documentary, 6 epizodów Match up, kilka MV i pomniejszych filmików. Łącznie było ich nieco ponad 100. Kanał miał by w marcu tego roku rok jednak weszło ACTA, a raczej cień tego. Zmuszono mnie bym usnęła to właśnie konto YT. Zostało mi, więc po nim kilka programów na captionie i tylko tyle nic więcej.
Teraz poczęłam jednak iść w trochę inny kierunku. Poczęłam pisać ff jednak zbytnio się w tym nie odnajduję. Znaczy jak zwykle brak mi systematyczności i za szybko się nudzę.
Chciałam też napisać pracę maturalną na temat kpopu. Jednak za późno się obudziłam, gdyż w mojej liście tematów maturalnych jedynym tematem zahaczającym o Azję było udowodnić wpływ kultury orientu na wiersze czy jakoś tak. Kompletnie nie mój klimat, a zgłoszenia własnego tematu można było składać rok temu, wiec nie pozostaje mi nic innego jak pisać o wizji Apokalipsy spełnionej w wierszach Kolumbów.
Co mogę jeszcze zaliczyć do objawów mojej nieuleczalnej choroby, to fakt, że założyłam i to już drugie forum pbf o tematyce kpop. Na chwilę obecną całkiem nieźle sobie radzi z czego jestem dumna. Jednak oddałam je w inne łapki, gdyż jestem zajęta przygotowaniami do matury i testu na technika teleinformatyka.
W dodatku mój pies odziedziczył jeszcze koreańskie imię Ari tak samo jak pies z Programu w którym SuJu przygarniali słodkie psiaki.



Rak, więc ja jestem już nieuleczalnie chora na Koreańszczyznę i nie zamierzam się wyleczyć z niej. No, chyba, że coś kompletnie mnie tak pochłonie, że nie będę widzieć świata poza tym czymś. Czyli najprawdopodobniej będzie, to jakaś praca lub miłość do przystojnego azjaty. Oczywiście moja pasja nie ogranicza się jedynie do samej Korei. Lubię pewne rzeczy z Japonii, Chin, Tajwany czy tez innych zakamarków Azji. Jednak zbytnio do gustu nie przypada mi bollywood. Po prostu nie i kropka.
A no i oma bym zapomniał ostatnio uwielbiam gadać z azjatami na czatach. Uwierzcie mi nie ma nic fajniejszego jak pośpiewać sobie razem ulubione przeboje razem.

Tak, więc ja przyznaję się bez bicia. Jestem nieuleczalnie chora na Koreańszczyzną.
Wy też chorujecie na tą chorobę?
Jeśli tak odezwijcie się :D

Pozdrawiam :D

Mini Tenshi

0 komentarze:

Follow @templatesyard